Informacje

  • Wszystkie kilometry: 1655.59 km
  • Km w terenie: 123.70 km (7.47%)
  • Czas na rowerze: 3d 12h 03m
  • Prędkość średnia: 19.05 km/h
  • Więcej informacji.

Statystki


Rok 2010
button stats bikestats.pl
Rok 2011
button stats bikestats.pl
Rok 2012
button stats bikestats.pl
Rok 2013
button stats bikestats.pl
Rok 2014
button stats bikestats.pl

Kontakt

Tak samo zakręceni

Sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wojtasroweras.bikestats.pl

To już było...

Strefa odsyłaczy

free counters
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:144.20 km (w terenie 20.80 km; 14.42%)
Czas w ruchu:07:50
Średnia prędkość:18.41 km/h
Maksymalna prędkość:44.20 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:28.84 km i 1h 34m
Więcej statystyk

Samotnie rozgrzewając nogi..

Wtorek, 28 czerwca 2011 | dodano:28.06.2011
Od tego, że nie jeżdżę aż rozbolały mnie nogi. :)
Powiedziałem sobie krótkie "basta", dziś siadasz na rower.
Ze względu na kontuzję Krossa usiadłem na sprzęcie dziadka.
30 km? To 30 km.

Dojeżdżam powoli do Szamotuł, z naprzeciwka jakiś rowerzysta, rower kolarzówa, od góry do dołu ubrany w profesjonalne ciuszki, kask, jedzie jedzie, patrzy na mnie, łapka. Miłe są takie rowerowe, krótkie spotkania. Ktoś docenia to, że nie spędzasz całego dnia w domu zamulając przed kompem. Dziś w ogóle ruch duży, rowerowy również.

Mijam Szamotuły, wjeżdżam na drogę nad zalew. Mijam kilka znajomych twarzy w samochodach. Dojeżdżam na tamę, staję, wyciągam lornetkę.. Oglądam jak wędkarze bawią się swoimi kijami, swoją drogą, też lubię to robić. Jakaś pani spogląda na mnie jak na kretyna.. No cóż, może i ma rację? :) Pstrykam moim telefonem kilka zdjęć.

tablica informacyjna zalew © WojtasRoweras


widok z tamy w okolicach Myszkowa © WojtasRoweras


spad wody na zalewie © WojtasRoweras


rzeka Sama © WojtasRoweras


Obiecałem sobie, że kiedyś zobaczę go z bliska!

ruiny pałacu w Myszkowie © WojtasRoweras


Jakąś dziurawą drogą docieram do Brodziszewa.
Dziura dziurę goni, aczkolwiek otaczające drzewa dają upragniony cień.
Wysoka temperatura dziś.

Na drodze do Lipnicy jakiś TIR usiłuje zepchnąć mnie z drogi i wrzucić do rowu, w ostatnie chwili uratowałem się od tego zjeżdżając na kawałek trawnika przy drodze.

Zmęczony skręcam na ostatnią prostą do domu:

droga do domu © WojtasRoweras


Tablica "gmina Ostroróg" © WojtasRoweras




Samotny, aczkolwiek bardzo udany wyjazd. Nigdy nie wypiłem jeszcze tyle wody na tak krótkim odcinku drogi :) Do następnego razu! Dane wycieczki:
Km:36.40Km teren:0.00 Czas:02:13km/h:16.42
Pr. maks.:25.00Temperatura:27.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

Wypad(ek) do Obrzycka

Piątek, 24 czerwca 2011 | dodano:24.06.2011
Dzisiejsze postanowienie to wyskoczyć nad Wartę. Do tej rzeki mam pewien sentyment. Miejsce, do którego zmierzaliśmy, pokazał mi dziadek. Wiążą się z nim przepiękne wspomnienia. Droga była nazbyt spokojna. Praktycznie zerowy ruch. Cisza przed burzą? Modliliśmy się o dobrą pogodę.

Powitał nas ten oto przepiękny koń, który niczym model pozował do zdjęć:
koń pozujący do fotki © WojtasRoweras


koń maści kasztanowej © WojtasRoweras


Nad samym brzegiem zastał nas (mi dobrze znany) widok pasącego się stada krów. W takim razie Mateusz zrobił im trochę konkurencji i poczęstował "krówką" ;)

duża krasula © WojtasRoweras


..i mała krasulka © WojtasRoweras


Zmęczony życiem pan pasterz..

..pan pasterz © WojtasRoweras


Ta przepiękna mała panna leży w miejscu, gdzie zamierzam postawić domek. W miejsce krów będą wielbłądy :)

Śnieżnobiała krówka © WojtasRoweras


Przepiękny widok na Wartę

Warta numer 1 © WojtasRoweras


i wędkujących panów

Warta i pan łowiący rybki © WojtasRoweras


Warta numer dwa © WojtasRoweras


Droga powrotna zapowiadała się bardzo spokojnie. Niestety, skręcając na drogę do domu w tylne koło mojego roweru wbiła się nóżka.

Przez chwilę czułem się jak Adam Małysz.. Szkoda, że Mateusz tego nie widział.
Nieczęsto ogląda się ludzi mierzących ponad 1.9m, próbujących swoich sił w rowerowych lotach.
Na domiar złego za chwilę zaczęło padać. Zmuszeni byliśmy zaczekać w pobliskim lasku. Oto nasze maszyny:
Rowery przeczekujące deszcz w lesie © WojtasRoweras


Zmusiłem Mateusza, aby pofatygował się ze mną do Słopanowa, zrobiłem dwa zdjęcia pięknego, drewnianego kościółka:

drewniany kościół w Słopanowie © WojtasRoweras


siedemnastowieczny drewniany kościół w Słopanowie © WojtasRoweras


Ciekawy dzień pod względem rowerowych wypadów. Do następnego razu! Dane wycieczki:
Km:35.60Km teren:2.00 Czas:01:40km/h:21.36
Pr. maks.:0.00Temperatura:17.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

Druga rozgrzewka.. z jednym zdjeciem

Środa, 22 czerwca 2011 | dodano:22.06.2011
Tośmy pokopali..
Zdecydowałem się wybrać tu i ówdzie.
Słoneczko piękne, tylko jechać :)
Zdjęcie jedno.
Telefonik tu i tam.
Kępa!

Marcin na tle zabytku © WojtasRoweras


Marcin był dziś moim modelem. Pochodziliśmy trochę.

Wracając wjechałem w sam środek burzy. Chyba miałem szczęście, że nawet nie zmokłem.
Cóż.. nie mam dziś weny!
Do następnego razu :) Dane wycieczki:
Km:26.90Km teren:0.00 Czas:01:17km/h:20.96
Pr. maks.:30.10Temperatura:18.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

O, Otorowo..!

Wtorek, 21 czerwca 2011 | dodano:21.06.2011
Gdzieś w okolicy godziny 20 wpadłem, jak zwykle, na genialny pomysł.
- Mateusz, po kolacji pojedziemy na godzinną przejażdżkę, co?
- Hm.. no możemy.

Tak więc, posileni pysznymi kanapkami wskoczyliśmy na rowery.
Mimo rozlicznych kłopotów z moim licznikiem (wartym z kabelkami jakieś 15 złotych) podróż przebiegała w miarę sprawnie.

Krótki wypad obfitował w rozliczne spotkania z pięknymi zwierzakami, na początek pan Bociek w locie :)

bocian startuje © WojtasRoweras


bocian leci © WojtasRoweras

Interesująco wyglądało też słońce, które dziś odbywało najdłuższą podróż po niebie w całym roku kalendarzowym.

słońce na starcie trasy © WojtasRoweras


Następnie wykarczowany kawałek lasu, któremu ktoś groził pożarem

Ktoś tu komuś grozi © WojtasRoweras


Budka leśniczego, coś dla Mateusza, koniecznie musieliśmy ją zdobyć :)



Nasz plan był prosty, jechać leśną drogą, która wygląda na najbardziej uczęszczaną. Ciągle myśleliśmy, gdzie tak naprawdę ona wiedzie:

Droga gdzieś na trasie Wielonek - Otorowo © WojtasRoweras


Nagle:
"O, Otorowo!" - plan był trochę inny, ale i tym nie pogardzimy. Słoneczko zdecydowało się, że już powoli zachodzi i tak robi to właśnie w Otorowie.

Powolny zachód słońca w Otorowie © WojtasRoweras


a tu ktoś pomyślał, zacisznie, ustronnie, nic dodać nic ująć:

Toi Toi przy drodze stoi :) © WojtasRoweras


Troszkę natury i ostatnie zdjęcie słoneczka, do następnego razu! :)

Chabry z bliska © WojtasRoweras



Przepraszam za jakość zdjęć. Nie miałem aparatu, jedynie telefon.
Obiecuję poprawę! Pozdrawiam! :) Dane wycieczki:
Km:19.30Km teren:12.80 Czas:01:22km/h:14.12
Pr. maks.:44.20Temperatura:21.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

Rozgrzewka

Piątek, 17 czerwca 2011 | dodano:18.06.2011
Po rocznej przerwie spowodowanej częściowo problemami zdrowotnymi, częściowo technicznymi (i mógłbym tak jeszcze wymieniać), w końcu udało się usiąść na mój rowerek. Krótka przejażdżka tu i ówdzie, bez zdjęć. Pogadałem sobie z kolegą, poszliśmy po koleżankę oddaloną od miejsca przeznaczenia o jakieś 70 metrów :) i w drogę do domku.. Nie byłbym sobą, gdybym tego dnia nie odwiedził mojego najlepszego przyjaciela. Teraz będzie już tylko lepiej! Dane wycieczki:
Km:26.00Km teren:6.00 Czas:01:18km/h:20.00
Pr. maks.:34.50Temperatura:25.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl