Wypad(ek) do Obrzycka
Piątek, 24 czerwca 2011 | dodano:24.06.2011
Dzisiejsze postanowienie to wyskoczyć nad Wartę. Do tej rzeki mam pewien sentyment. Miejsce, do którego zmierzaliśmy, pokazał mi dziadek. Wiążą się z nim przepiękne wspomnienia. Droga była nazbyt spokojna. Praktycznie zerowy ruch. Cisza przed burzą? Modliliśmy się o dobrą pogodę.
Powitał nas ten oto przepiękny koń, który niczym model pozował do zdjęć:
Nad samym brzegiem zastał nas (mi dobrze znany) widok pasącego się stada krów. W takim razie Mateusz zrobił im trochę konkurencji i poczęstował "krówką" ;)
Zmęczony życiem pan pasterz..
Ta przepiękna mała panna leży w miejscu, gdzie zamierzam postawić domek. W miejsce krów będą wielbłądy :)
Przepiękny widok na Wartę
i wędkujących panów
Droga powrotna zapowiadała się bardzo spokojnie. Niestety, skręcając na drogę do domu w tylne koło mojego roweru wbiła się nóżka.
Przez chwilę czułem się jak Adam Małysz.. Szkoda, że Mateusz tego nie widział.
Nieczęsto ogląda się ludzi mierzących ponad 1.9m, próbujących swoich sił w rowerowych lotach.
Na domiar złego za chwilę zaczęło padać. Zmuszeni byliśmy zaczekać w pobliskim lasku. Oto nasze maszyny:
Zmusiłem Mateusza, aby pofatygował się ze mną do Słopanowa, zrobiłem dwa zdjęcia pięknego, drewnianego kościółka:
Ciekawy dzień pod względem rowerowych wypadów. Do następnego razu!
Powitał nas ten oto przepiękny koń, który niczym model pozował do zdjęć:
koń pozujący do fotki© WojtasRoweras
koń maści kasztanowej© WojtasRoweras
Nad samym brzegiem zastał nas (mi dobrze znany) widok pasącego się stada krów. W takim razie Mateusz zrobił im trochę konkurencji i poczęstował "krówką" ;)
duża krasula© WojtasRoweras
..i mała krasulka© WojtasRoweras
Zmęczony życiem pan pasterz..
..pan pasterz© WojtasRoweras
Ta przepiękna mała panna leży w miejscu, gdzie zamierzam postawić domek. W miejsce krów będą wielbłądy :)
Śnieżnobiała krówka© WojtasRoweras
Przepiękny widok na Wartę
Warta numer 1© WojtasRoweras
i wędkujących panów
Warta i pan łowiący rybki© WojtasRoweras
Warta numer dwa© WojtasRoweras
Droga powrotna zapowiadała się bardzo spokojnie. Niestety, skręcając na drogę do domu w tylne koło mojego roweru wbiła się nóżka.
Przez chwilę czułem się jak Adam Małysz.. Szkoda, że Mateusz tego nie widział.
Nieczęsto ogląda się ludzi mierzących ponad 1.9m, próbujących swoich sił w rowerowych lotach.
Na domiar złego za chwilę zaczęło padać. Zmuszeni byliśmy zaczekać w pobliskim lasku. Oto nasze maszyny:
Rowery przeczekujące deszcz w lesie© WojtasRoweras
Zmusiłem Mateusza, aby pofatygował się ze mną do Słopanowa, zrobiłem dwa zdjęcia pięknego, drewnianego kościółka:
drewniany kościół w Słopanowie© WojtasRoweras
siedemnastowieczny drewniany kościół w Słopanowie© WojtasRoweras
Ciekawy dzień pod względem rowerowych wypadów. Do następnego razu!
Dane wycieczki:
Km: | 35.60 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 21.36 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Komentarze
Ostatnio śmigamy po tych samych okolicach! Fajny kościól, dlaczego teraz takich nie buduja?
benasek - 18:07 piątek, 24 czerwca 2011 | linkuj
Komentuj